Ania
I wreszcie przyszła ta jazda, której tak bardzo się obawiałyśmy... DEATH TEAM 😂. Piszę oczywiście o kumulacji Barby i Tangera na jednej jeździe. Ja miałam klacz, a Ola jeździła na Tangerze. Barba kiedy przyszłyśmy do stajni już jeździła, więc osiodłałyśmy razem Tangera.
W stępie zaczęły się problemy. Barba potrzebuje bardzo mocnych sygnałów łydkami żeby skręcić, szczególnie jeżeli uprze się żeby jechać za jakimś koniem. Męcząc się z nią nogi coraz bardziej uciekały mi do przodu i w końcu instruktorka związała mi strzemiona puśliskiem. Udało mi się dojść do ładu z Barbą, ale kiedy zaczęliśmy kłusować znów miałam problem ze skrętami. Ponieważ było nas dość dużo pani kazała nam utworzyć dwa zastępy. W jednym prowadziłam ja, a w drugim Ola. jeździliśmy przez drągi i zmienialiśmy kierunki jazdy po przekątnej. Potem zaczęliśmy galopować. Barba zagalopowała zanim zdążyłam bardziej docisnąć łydki i galopowałyśmy po ścieżce. Jechało się bardzo przyjemnie i nawet jeśli Barba przeszła do kłusa już po chwili galopowałyśmy dalej.
Pod koniec lekcji skakaliśmy przez krzyżaka ustawionego po przekątnej placu. Na klaczy bardzo dobrze się skakało chociaż dopiero drugi skok nam wyszedł. Za pierwszym razem nie byłam przygotowana na to, że Barba wcześniej się wybije.
Potem rozstępowaliśmy, rozsiodłaliśmy konie i odprowadziłyśmy je do boksów.
Ola
Wraz z Anią przyjechałyśmy do stajni, jak najszybciej odłożyłyśmy swoje rzeczy i szybkim krokiem poszłyśmy w kierunku ujeżdżalni żeby zapytać się pani instruktor o konie. Ja dostałam Tangera ❤, a Ania Barbę. Przygotowałam konia i poszłyśmy na halę.
Na początku stęp. Tanger chodził żywo i bardzo dobrze. Po pewnym czasie dostałyśmy sygnał do kłusa. Na początku było bardzo dobrze choć Tanger chodził trochę wolno. Musiałam go co chwilę popędzać. Przejeżdżałyśmy przez drągi. Przez to, że było nas dość dużo na tej jeździe i jeźdźcy wjeżdżali na siebie instruktor uznała, że będzie trzeba ułożyć zastęp. Na czele pierwszego zastępu byłam ja, zaś na czele drugiego Ania. Podczas jazdy w zastępie Tanger chodził bardzo ładnie i miał dobre tempo.
Czas na galop. Tanger ładnie zagalopował. Kilka kółek galopu, zmiana strony i powtórka miłego galopu na Tangerze. Następnie instruktor ustawiła przeszkodę i po kolei skakałyśmy przez nią z galopu. Po skokach był końcowy stęp. Później zeszłyśmy z koni, zaprowadziłyśmy do stajni, rozsiodłałyśmy, wyczyściłyśmy i odstawiłyśmy je do boksów.
Comments