![](https://static.wixstatic.com/media/50bc1f_3b17c09340b64c3b919534952257cf9c~mv2_d_1840_3264_s_2.jpg/v1/fill/w_980,h_1738,al_c,q_85,usm_0.66_1.00_0.01,enc_auto/50bc1f_3b17c09340b64c3b919534952257cf9c~mv2_d_1840_3264_s_2.jpg)
Dzisiaj miałam Parabolę, a Ola Bursztyna. Z czyszczeniem i siodłaniem nie miałyśmy tak właściwie żadnych problemów. Na początku dość długo stępowaliśmy, a ja cały czas próbowałam skracać wodze Paraboli, która uwielbia się na nich wieszać i jak najbardziej wyciągać je z rąk jeźdźców. Kiedy zaczęliśmy kłusować wszystko było w porządku. Potem jeździliśmy przez drągi. Ciągle pilnowałam żeby koń nie wyciągał mi wodzy z rąk i czułam, że dobrze się razem dogadujemy. Przy pierwszym zagalopowaniu Parabola się trochę zbuntowała, ale opanowałam sytuację i galopowaliśmy dalej po ścieżce. Przy zmianie kierunku i zagalopowaniu w drugą stronę zaczęła skracać na zakrętach i już myślałam, że za chwilę bryknie. Na całe szczęście tak się nie stało. Na koniec robiliśmy ćwiczenie, w którym mieliśmy kłusem przejechać przez pierwsze trzy drągi, a potem galopować przez pozostałe cztery. Nie powiedziałabym, że wyszło mi to idealnie, ale nie było chyba najgorzej - pani Monika nawet nie krzyczała 😅. Potem instruktorka po drągach na kłus ustawiła szereg z trzech małych krzyżaków. Ćwiczyliśmy utrzymanie koni w kłusie do pierwszej przeszkody i galopowanie po ich przeskoczeniu. Kilka razy udało mi się utrzymać Parabolca w galopie.
Jak zawsze rozstępowywaliśmy się bez strzemion, a ja oddałam siodło osobie mającej jazdę po nas i stępowałam na oklep.
Robiliśmy dzisiaj pierwszą próbę nagrania filmiku i wyszło nie najgorzej... pomijając jego jakość. Mam nadzieję, że za niedługo na stronie pojawią się nasze filmy, które pomogą wam nauczyć się niektórych rzeczy związanych z jeździectwem.
Comments